 
    
W dniu 5 października 2013 r. Rzeszowskie Stowarzyszenie Ochrony Zwierząt, na podstawie art. 7 ust. 3 w zw. z naruszeniem art. 6 ust. 2. pkt. ustawy o ochronie zwierząt z 21 sierpnia 1997r., dokonało odbioru dwóch psów rasy owczarek niemiecki w wieku ok. 1,5 roku. Stanowiły one własność jednego z hodowców tej rasy. W dniu 7 października RSOZ skierowało wniosek do Burmistrza Gminy Tyczyn o wydanie decyzji administracyjnej o odebraniu tymczasowym psów, a także włączyło się w toczące postępowanie prowadzone przez Posterunek Policji w Tyczynie. Według opinii lekarza weterynarii , psy w dniu odbioru były w stanie ogólnym złym - odwodnione i wyraźnie niedożywione.
Dorosła suka ważyła 12 kg,


natomiast pies 23kg (norma dla suki od 22do 32kg, dla psa 32-42kg).

Ponadto, zwierzęta te były przywiązane krótkimi łańcuchami (ok. 1-2 mb) i nie posiadały budy chroniącej przed działaniem warunków atmosferycznych. Nie posiadały również stałego dostępu do wody. Wobec tak drastycznego aktu znęcania się nad zwierzętami RSOZ zainicjowało działania j.wyżej.
W miesiącu sierpniu informowaliśmy o dwóch bezdomnych zdziczałych suczkach, które przebywały w okolicach giełdy samochodowej przy ul. Załęskiej w Rzeszowie. Jedną z suczek wraz z trzema szczeniakami udało nam się złapać i umieścić w schronisku . Szczeniaki zostały adoptowane, a suczka wysterylizowana i pracujemy nad nią, aby nie bała się ludzi.

Natomiast druga sunia była bardziej nieufna do ludzi i trudno było ją nam złapać. Dziesięć dni temu oszczeniła się i złapanie jej ułatwiły nam szczeniaki, które włożyliśmy do specjalnej klatki pułapki , a tu już zadziałał instynkt macierzyński i suczka sama weszła do klatki pułapki. Została bezpiecznie przetransportowana do schroniska "Kundelek". Cieszymy się ze szczęśliwego zakończenia tej interwencji.

Psy mogą mieć kochających właścicieli, dach nad głową, pełną miskę i jednocześnie... kiepską opiekę zdrowotną. Blisko 70 proc. psów w Polsce ma problemy ze zdrowiem. Większość ma zły stan uzębienia, co piąty - nadwagę, niemal co dziesiąty nie jest odrobaczany, wiele psów nie jest szczepionych przeciwko wściekliźnie i innym chorobom wirusowym.

 
        
        

NIK o ochronie zwierząt bezdomnych
05 sierpnia 2013 07:00
W przepełnionych schroniskach pada co czwarte zwierzę. Gminy wciąż nie potrafią sobie poradzić z zapewnieniem im godziwych warunków. Nieskutecznie także walczą z problemem bezpańskich psów i kotów. Kontrola NIK wykazała, że spośród przeznaczonych na te cele pieniędzy ponad jedna trzecia została wydana nielegalnie lub niegospodarnie. Wysiłki wielu organizacji pozarządowych sprawiają jednak, że wzrasta w Polsce liczba zwierząt adoptowanych.
NIK po upływie ponad 1,5 roku ponownie zajęła się gminnymi systemami opieki nad bezdomnymi zwierzętami. Sprawdziła, czy zmiany w ustawie o ochronie zwierząt wpłynęły na poprawę ich losu. Niestety gminy nadal nie radzą sobie z zapewnieniem właściwej opieki bezpańskim zwierzakom. Nieskutecznie także zapobiegają ich bezdomności. W większości gmin ograniczano się do jednostkowych działań.
Polskie schroniska dla zwierząt są przepełnione. W 2011 roku w 150 schroniskach przebywało ponad 100 tys. psów, chociaż miejsc w nich jest trzykrotnie mniej (około 34 tys.). Z kolei kotów było tam 20 tys., czyli ponad cztery razy więcej niż dostępnych miejsc (około 4 tys.). Tymczasem z roku na rok przybywa porzucanych zwierząt. Ich liczba wzrosła od 2005 r. o 21 procent. Na szczęście rośnie też liczba zwierząt adoptowanych. W roku 2011 ponad połowa znalazła nowy dom (54,7 tys. zwierząt).
Schroniska nie są w stanie zapewnić zwierzętom godnych warunków bytowania. Psy i koty nie mają odpowiednich pomieszczeń, legowisk ani wybiegów (71 proc. schronisk), przebywają w złych warunkach sanitarnych - zanieczyszczonych odchodami kojcach i boksach (43 proc.), często są źle karmione (21 proc.), a nawet narażone na zranienia. W takich warunkach nie udaje się przetrwać co czwartemu zwierzęciu przyjętemu do schroniska. To wskazuje na konieczność wzmocnienia nadzoru Inspekcji Weterynaryjnej nad schroniskami oraz innymi placówkami sprawującymi na zlecenie gmin opiekę nad zwierzętami.
Kontrola wykazała, że gminy przeważnie prawidłowo reagują na zgłoszone przypadki znęcania się nad zwierzętami. Nie radzą sobie natomiast z prowadzeniem rzetelnej ewidencji wyłapywanych psów i kotów. Tylko cztery skontrolowane gminy podjęły próby ich znakowania. Również w pięciu skontrolowanych schroniskach inspektorzy wykryli braki i uchybienia w ewidencji. To duże zaniedbanie, bo bez pełnej dokumentacji niemożliwe jest śledzenie dalszych losów zwierząt, które zostały umieszczone w schronisku lub oddane do adopcji. Utrudnione jest także sprawdzenie, czy pieniądze przeznaczone na ochronę zwierząt zostały właściwie wykorzystane.
Jest to szczególnie niepokojące w kontekście stwierdzonych przez NIK faktów. Ponad jedną trzecią środków przeznaczonych w skontrolowanych gminach na finansowanie opieki nad zwierzętami wydano nielegalnie (firmom, które nie miały odpowiednich zezwoleń na wyłapywanie zwierząt i nie zapewniały miejsc w schroniskach) lub niegospodarnie (bez zapewnienia minimalnych standardów opieki nad zwierzętami). W żadnej ze skontrolowanych umów gmin ze schroniskami i firmami wyłapującymi zwierzęta wysokość opłat nie była skalkulowana na podstawie rzeczywistych kosztów. Ograniczenie wydatków odbijało się na zwierzętach.
Raport NIK: www.nik.gov.pl/plik/id,5160,vp,6685.pdf
| Opis | ||
|  | Raport NIK | pobierz | 
 
        
        
 
       
       
      
